Obudziłam się na podłodze a tak właściwie to leżałam na Harry'm. Cały czas spał. Nie chciało mi się od niego odrywać więc podniosłam głowę żeby sprawdzić gdzie tak naprawdę jestem. Na łóżku leżała Jessica z Niallem. No tak przecież nie trudno było zasnąć po całym wieczorze płakania. Hazza się obudził, pocałował mnie w głowę. Odwróciłam się w jego stronę i złączyłam nasze usta. Poczułam się jakbym zaraz miała odpłynąć. Nagle zadzwonił dzwonek. Chłopak zadrżał na gwałtowny dźwięk. Pod tym wpływem szybko się ode mnie oderwał i popatrzył na mnie przepraszającym wzrokiem. Pocałowałam go w policzek i powoli żeby nie obudzić siostry i Nialla wyszłam z pokoju. Narzuciłam na siebie bluzę mojego chłopaka która leżała na fotelu przy wejściu i otworzyłam drzwi. Zobaczyłam w nich Dominique. Wyglądała dość źle. Podkrążone oczy, sinawe usta. Wystraszyłam się troszkę, bo jeszcze nigdy nie widziałam jej w takim stanie.
-Boże, Doms co ci się stało?!- pokazałam jej ręką żeby weszła do środka. Dziewczyna rozebrała kurtkę i usiadła na kanapie w salonie. Usiadłam naprzeciwko niej. Usłyszałam że ktoś schodził z góry. Była to Jessie z chłopakami.
-Hej dziewczyny-odezwał się Niall i odszedł w stronę kuchni. Harry uśmiechnął się do mnie i ruszył za blondynem.
-Dominique coś ci się stało?- powiedziała moja siostra z przerażeniem.
-No w sumie to nie wiem. Całą noc nie mogłam spać. Miałam okropne mdłości. Pierwsze co zrobiłam dzisiaj po przebudzeniu to zwymiotowałam. Nie chciałam żeby rodzice się czegoś dowiedzieli więc przyszłam do was. Zostawiłam im tylko kartkę że przypomniało mi się że byłam z wami umówiona.- Teraz już wszystko było jasne. Dopiero uświadomiłam sobie że była 7 rano spoglądając na zegarek.
-JEZU, DOMINIQUE TO SA OBJAWY CIĄŻY!- Jessie już zaczęła panikować.
-Co? Jessie, przestań to raczej niemożliwe... Prawda Doms?- Myślałam że Dominique ją wyśmieje, ale spuściła głowę żeby zakryć czerwone policzki.
-To... To prawda?- Wydusiła z siebie Jessie.
*Oczami Jessici*
To nie mogła być prawda. Bardziej spodziewałabym się tego po Nath i Harry'm niż po niej i... No właśnie.
-Dominique odpowiedz.-powiedziała stanowczym tonem Nath.
-Ta-tak to możliwe.- do jej oczu napłynęły łzy.
-Kiedy? Jak? Z kim?!- Nie mogłam w to uwieżyć.
-To było wtedy na imprezie. Wiem że...-Nie dokończyła bo Nath zerwała się na równe nogi.-Nic więcej na razie nie mów. Jeśli to nie jest pewne nie poruszajmy tego tematu. Zaraz wracam. Kupie test ciążowy.- razem z Doms obserwowałyśmy dokładnie wszystkie ruchy Nathalie.
Nie odzywałyśmy się do siebie aż do powrotu mojej siostry po kilkunastu minutach. Podała dziewczynie test, bez słowa rozebrała kurtkę i usiadła na sofie. W milczeniu czekałyśmy aż Dominique wyjdzie z łazienki. Po dość długim czasie wyszła cała zapłakana. Obydwie z Nathalie wiedziałyśmy jaki był wynik.
-Hej, nie martw się. Pomożemy ci.- Nath przysunęła się do niej i potarła jej plecy.- No więc... Kto to... No wiesz...
-Jestem pewna. To dziecko Louis'a. Louis'a Tomlinson'a.
W tej samej chwili usłyszałyśmy dźwięk tłuczonego talerza. To Niall upuścił swoje śniadanie. Teraz obydwoje z Harry'm stali jak słupy bez słowa patrząc z nie dowierzaniem na Doms.
_________________________________________________________
Krótki ale szybko będzie następny :3 Mam nadzieje że się spodobał <3 CZYTASZ= KOMENTUJESZ
ZAAAAAAAAAJJJJJJJJJJJJJEEEBIIIISSSTTYYY
OdpowiedzUsuńKOLEJNY ROZDZIAŁ ! <3
Ale emocje :o Pisz szybko następny! A początek uroczy <3
OdpowiedzUsuń