wtorek, 19 marca 2013

3. I to jest piękne.

*Oczami Jessici*


Obudziły mnie jakieś głośne krzyki..Przed oczami widziałam tylko za mgłą jakąś dziewczynę, a za nią pełno porozwalanych ciuchów, rzeczy....Tak..to była oczywiście Nathalie i ten jej zrzędliwy codzienny nie do zniesienia krzyk, a za nią mój (jak zawsze z resztą) ogromny bałagan w pokoju.
-Jessie!Jessie wstawaj już po 14!!! Jak można tak długo spać?! - Kolejny raz krzyczała Nathalie.
-14?!..Dobra dobra już wstaję.....-Powiedziała ze zmęczeniem Jessica.
-Pamiętasz chyba że dzisiaj jedziemy na zakupy razem z El, Dani i Perrie? I o tym  że wczoraj stało się coś czego w życiu nie spodziewałybyśmy się ani trochę, coś co zdarzało się do tej pory tylko i wyłącznie w naszych snach?- Spytała z podnieceniem Nath.
-A to nie był sen?!
-Hahah nie...Wiem też w to nie wierzę ale lepiej już nie gadajmy o tym bo jak tak dalej pójdzie to spędzimy na twoim łóżku wieczność.Więc leć szybko się szykować śpiochu, a ja tylko wypiję kawę i będę czekać na ciebie przy wyjściu OK?
-Okej...-odpowiedziała Jessie.
Dziewczyna migiem umyła zęby i szybko zjadła  śniadanie po czym zajrzała do swojej szafy z ubraniami.
-Jak zwykle nic wyjątkowego nie ma -Powiedziała z złością Jess. W końcu trzeba przyznać, że siostry nie były dosyć dawno na zakupach..Po kilku minutach namyślania się i szukania, ostatecznie ubrała się w >TO<
-No to co, gotowa?- Zapytała z optymizmem Nathalie, która ubrała się w >TO<
-Jeszcze tylko fryzura, makijaż i w drogę! - Oznajmiła robiąc dosyć dziwaczną minę Jessica.
Nim Nathalie zdążyła się spostrzec, jej starsza siostra już była gotowa, a zaraz po niej nadjechała Danielle, Pezza i El.
-Masz szczęście że zdążyłaś akurat, bo jak wiesz Danielle naprawdę nienawidzi kiedy ktoś się spóźnia, a ty zazwyczaj to robisz- Powiedziała z lekką złośliwością Nath.
-dobra dobra nie marudź i wejdź w końcu do tego samochodu bo zaczynasz mnie wkurwiać powili..-Wyznała niechętnie Jessie.Za kierownicą siedziała Dan, z przodu tuż obok niej Eleanor, a na samym tyle siedziała wesoła, z resztą jak zawsze, Perrie. Nath i Jessie natychmiastowym krokiem weszły do wozu Danielle.
-Dzisiaj niezwykle punktualnie Jessica- Powiedziała z śmiechem Dani.
-HA HA HA, śmieszne.-Oznajmiła z zupełną powagą Jessie, której wcale nie śmieszyło to co powiedziała przed sekundą mocno lokowana brunetka.Może to dlatego że naprawdę wręcz nie znosiła krytyki, albo po prostu miała dziś zły dzień.W tamtej chwili, wszyscy patrzyli się na nią z uśmiechem na twarzy.Można było powiedzieć że nawet z śmiechem, ale Jessie nadal nie mogła zrozumieć co było w tym takiego komicznego.Czas jazdy zleciał dosyć szybko, więc dziewczyny nie miały zbyt wiele tematów przez ten cały czas do omówienia.
-Jezu szybko zleciało- Oznajmiła ze znudzeniem Eleanor.
-Bardzo- Przytaknęła Perrie.Po tych słowach Pezzy, wszystkie dziewczyny wysiadły z samochodu i ruszyły na podbój miasta.Zakupy trwały naprawdę bardzo długo, bo Eleanor i Nathalie nie mogły się zdecydować na żaden ciuch, co w przypadku El, było normalne.Jess nie miała jakoś nastroju do dzisiejszego shopping'u...Może to było dziwne, ale już wtedy zaczynała powoli tęsknić za Niall'em..Po prostu nie mogła uwierzyć w to co się tamtego i poprzedniego dnia stało..To było po prostu SZALONE.Tak samo czuła się Nathalie w odniesieniu do Harry'ego...czuła dokładnie to samo i nie miała nic przeciwko temu co się dzieje w jej głowie, ale z drugiej strony czuła się tak jakby nie mogła już wtedy bez niego żyć.To ją wkurzało i to bardzo.I wtedy właśnie zadzwonił....HARRY.Tak ten Harry Styles.Nath odruchowo odebrała.Ręce trzęsły jej się jakby były to pierwsze objawy padaczki.
-H..h...h...halo?!
-Witaj piękna.-Powiedział swoim urokliwo, mraśnym głosem.Tak fajnie było usłyszeć jego głos jeszcze raz...
-Nathalie?! Żyjesz kochana jeszcze?!-Zapytał Hazz żartobliwie.Dziewczyna nie mogła po protu wymówić słowa chociaż nie wiedziała dlaczego.Przecież nie pierwszy raz rozmawiała z nim.
-Tak, żyję Haroldzie.-Już bardziej wyluzowana oznajmiła Nath  komicznym tonem.
-To dobrze.Słuchaj mam sprawę.I chyba cię to ucieszy...
-Jaką?! Mów szybko.-Powiedziała ukochana Hazzy z niecierpliwością i podnieceniem.
- Nie chciałabyś dzisiaj wpaść do nas po koncercie na After Party? Będzie w nowym domu Louis'a.Mówię ci nie będziesz żałować, tym bardziej że będzie też tam Niall i możesz zabrać też swoją koleżankę.Wiesz tą jak jej Tam..
-Jessica.
-Właśnie ta ładna co się w niej Niall buja.Możesz zabrać też kilka koleżanek.Będzie fajnie, uwierz mi.-Po tym co powiedział Harry, Nathalie oznajmiła że wpadnie i pożegnała się, ponieważ nie mogła się doczekać aż powie o tym Jessic'e.Ten dzień, był dla Nathalie chyba jednym z najszczęśliwszych dni w jej życiu (oprócz może dnia wczorajszego).Wiedziała że kiedy ona znowu spotka Harryego, a jej starsza siostra Niall'a, ich losy mogą potoczyć całkiem inaczej, a chłopcy na pewno jeszcze nie raz (o ile będzie taka szansa) zawrócą im w głowie.I to jest piękne.

4 komentarze:

  1. Kolejną część piszcie i to NATYCHMIAST ! :3

    OdpowiedzUsuń
  2. świetny blog zapraszam na mojego liczę na komentarze i na zagłosowanie w mojej ankiecie http://fashion-is-my-drug69.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. świetne ej czekam na następne :*

    OdpowiedzUsuń
  4. aaaaaaaaaaaaw : 3 ja chcę kolejny rozdział ! ; D

    OdpowiedzUsuń